Strona:PL Tadeusz Boy-Żeleński - Marysieńka Sobieska.djvu/234

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
Ta strona została przepisana.

pasie, stanowił siłę Austrii. Na dworze nie ostał się nikt z Francuzów ani z frankofilów; sami Austriacy, Hiszpanie. I tak królowa płacze, że ją Francuzi otrują.
Małżeństwo to, ściśle wiążące tron z potęgą Habsburgów, wprawiło w kłopot oponentów, którzy od początku planowali zdetronizowanie króla Michała. Pełen fortelów arcybiskup Prażmowski, prymas, projektował, aby zrobić z Eleonory dziewicę konsystorską, ogłosić króla impotentem, zrzucić go z tronu, a ją wydać za nowego kandydata, co powinna przyjąć z zadowoleniem, zwłaszcza że będzie młody i przystojny. Pomawiano króla, że zmuszał królowę do udawania nie istniejącej ciąży. Równocześnie rozpuszczano plotki o miłostkach Michała z niejaką panią Konarzewską; kiedy zaś poseł wiedeński zwracał uwagę, że te zarzuty — impotencja i rozpusta — sprzeczne są z sobą, prymas wyjaśnił, że to są miłostki nie czynne, ale bierne. Jak to rozumiał ksiądz prymas, nie nam laikom sądzić.
Ale wszystko to są knowania, odgrażania się, bez dostatecznej sity i decyzji. Ludwik XIV porozumiał się świeżo z Austrią co do sukcesji hiszpańskiej i nie mieszał się chwilowo do spraw Polski; przez cały czas panowania Michała nie posłał nawet do Polski ambasadora. Bez jego poparcia, młody Longueville nie przedstawiał widoków czynnego sukursu, w razie gdyby przyszło narzucić go orężnie. W kraju, żadne z dwóch stronnictw nie ma dostatecznej siły przeciw drugiemu; paraliżują się jedynie wzajem. Zwłaszcza że mający za sobą wojsko i najpotężniejszy ze spiskowców Sobieski nie oddaje się, mimo wszystko, ca-