Strona:PL Swinburne - Atalanta w Kalydonie.djvu/85

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
Ta strona została przepisana.

Ale ty nam spraw inaczej,
Prośby naszej i rozpaczy
Przeświadoma! Na niebiosy,
Na te jasne twoje oczy,
Na twój łuk, na czar twej mocy,
Co królestwem władnie nocy —
Niech nas łaska twa otoczy!
Racz usłyszeć nasze głosy,
Ten nasz jęk sierocy!
Na ten pocisk, co Oriona
Zmógł w omroczy,
Na te dziewic twoich grona,
Na te pasa twego sprząże,
Co ci nikt go nie rozwiąże,
Na te twoje włosy!

POSEŁ. Zmieńcie, dziewczęta, pieśń! Trzeba się kajać,
Błagać o litość. Zali to czas śpiewu?
Trzeba się raczej posypać popiołem,
Rozdzierać szaty swe i bić się w piersi.

CHÓR. Za twemi słowy jakiż wilk to czyha?
Jakiż to język żmij śród twojej wargi?
Jakiż to ogień płonie w twoich oczach?

POSEŁ. Opowiem wszystko — wiedźcie przed królowę.

CHÓR. Idzie jak gdyby od ofiar dziękczynnych.