Strona:PL Swinburne - Atalanta w Kalydonie.djvu/117

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
Ta strona została przepisana.

O ile dobrze jest zmarłym; albowiem
Smutno jest zmarłym ludziom, choć najlepszym;
A jednak, mając miłość twą nad sobą,
I twoją dobroć, schodzę dziś bez trwogi
Tam, gdzie niczego trwożyć się nie trzeba —
W posępne schodzę kraje, między zmarłe.

ENEUSZ. Smutnem cię żegnam sercem i ze łzami,
Otuchę-ć niosę, boś całym był mężem
W walce i godnym czci w domu pokoju.
Piękną bogowie niech dadzą-ć zapłatę,
Mnie zaś dni krótkie i drogę do ciebie.

MELEAGER. Módl się o długie dnie, nim śmierć zawita,
Dnie, pełne szczęścia i królewskiej mocy.
Śmierć ci pociechy nie da ni potomka,
Nikt też nie ujrzy jutrzni ani światła
W ziemi, do której ja schodzę. Zyj pełnią
Dni i umieraj, gdy twój dzień nadejdzie,
Ani się lękaj śmierci, byś nie zebrał
Lichego żniwa przed tym dniem; ty także,
Gorzka macierzy, ty przemęczonego
Mojego ciała macierzyńska plago —
I ty, królowo, początku i końca,
Siewczyni razem i sierpie, ty deszczu
Owoconośny i suszo niszcząca,
Piasku chłonący i żywiąca wiosno,
Coś mnie zrodziła, a teraz niweczysz —