Strona:PL Sue - Tajemnice Paryża.djvu/501

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
Ta strona została skorygowana.
XXIX.
AGENT POLICYJNY.

Czytelnik zna już szynk pod Zakrwawianem Sercem, w fosie na Polach Elizejskich. Mieszkańcy wyspy jeszcze tam nie przybyli.
Od czasu wyjazdu szarlatana Bradamanti z macochą pani d‘Harville do Normandji, Kulas wrócił do ojca. Teraz stał przed domem, żeby dać znać ojcu o nadejściu Marcjalów, to Czerwony Janek miał właśnie tajemną rozmowę z agentem policji Narcyzem Borel, z którym zabraliśmy krótką znajomość na początku tej powieści, kiedy w Cite, w szynku pad Białym Królikiem, schwytał dwóch zbrodniarzy, oskarżonych o zabójstwo.
Borel był to mężczyzna lat czterdziestu; silny, krępy, rumiany, z wzrokiem przenikliwym, twarz miał zupełnie ogoloną, ponieważ, że często musiał się rozmaicie przebierać dla chwytania zbrodniarzy.
Ten tedy agent żywą prowadził rozmowę z Czerwonym Jankiem.
— Tak jest — mówił do szynkarza — obwiniają cię, że z obu stron korzystasz: dzielisz się kradzieżą z bandą niebezpiecznych łotrów i dajesz fałszywe o nich wiadomości policji. Strzeż się, Janku; jeżeli się to wyda, będziesz ukarany bez żadnej litości.
— Wiem niestety, że mnie oskarżają i to mnie boli — odpowiedział szynkarz, udając zmartwienie. — Ale spo-