Strona:PL Sue - Siedem grzechów głównych.djvu/438

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
Ta strona została skorygowana.

— O! o! — zawołał margrabia z uśmiechem — zapewne to jaka odwieczna przyjaźń?
— Przeciwnie,zupełnie jeszcze nowa; gdyż przyjaźń nasza powstała równie prędko, jak jest szczerą, i już doświadczoną.
— Zbyt dobrze znam twoje serce i stałość charakteru, moje kochane dziecię, ażebym nie miał być przekonany o trafności twego wyboru.
— Jedno zdarzenie tylko, które się dopiero przed godziną przytrafiło, poda panu wyobrażenie o odwadze i dobroci serca mojej przyjaciółki; oto ona, z narażeniem własnego życia, gdyż nawet została zranioną, ocaliła pewnego biednego starca od niezawodnej śmierci.
I dumna ze swej przyjaciółki, Herminja w krótkich słowach opowiedziała, margrabiemu, któremu jak najlepszą chciała dać o niej opinję, na jaką też rzeczywiście zasługiwał śmiały czyn Ernestyny względem komendanta Bernarda.
Łatwo wyobrazić sobie wzruszenie margrabiego przy tem opowiadaniu, które mu przedstawiło pannę de Beaumesnil w tak pięknem świetle, i dlatego też zawołał:
— Jakaż to godna podziwu odwaga, jaka szlachetność. — Poczem dodał — byłem już o tem przekonany, że przyjaźń swą temu tylko ofiarujesz, kto się okaże godnym, moje lube dziecię, ale któż to jest to dzielne dziewczę?
— Sierota, jak ja, panie, która jak ja, utrzymuje się z pracy; jest ona hafciarką. — Ah! ona jest hafciarką? Ale ponieważ jest sierotą, więc ona żyje samotnie? — — Nie, panie, mieszka u krewnej swojej, która w niedzielę przedstawiła ją naszym znajomym na pewnym baliku, tam spotkałam się z nią po raz pierwszy.
Margrabiemu zdawało się, że to sen jakiś. Na chwilę powstało w nim podejrzenie, że ktoś z familji La Rochaigue miał udział w tej szczególnej tajemnicy. Ale ślepe zaufanie jakie słusznie pokładał w prawości Herminji,