Strona:PL Sue - Siedem grzechów głównych.djvu/1655

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
Ta strona została skorygowana.

Tu Onezym zatrzymał się nagle, żałując, że w uniesieniu swojem więcej już może przeczytał, aniżeli był powinien, goły opis tej rzezi mógł uczynić zbyt silne wrażenie na Sabinie.
— Bądź pan łaskaw czytać dalej — rzekła dziewica do Onezyma, chociaż opis ten wzbudzał w niej zgrozę, nie chciała pozbawić swej ochmistrzyni przyjemności, jaką jej sprawiała ta lektura.
„Powaliłem u stóp moich drugiego marynarza, i silnym zamachem przeciąłem w połowie rękę człowieka, który z szablą w ręku rzucił się na mnie. Wszystko to odbyło się w jednem okamgnieniu; korzystając ze zdumienia osady, będąc już spokojniejszym, uczułem się nasyconym; chciałem obejrzeć się trochę, i jak to mówią, porachować się z sobą.
„Księżyc pięknie przyświecał, wiatr powiewał świeży, morze było wspaniałe; jeden stary majtek z posiwiałą głową, stał u rudla; jeden chłopiec i trzech innych majtków uciekli aż na przód statku, od których oddzielała mnie tylko klapa; człowiek, którego ugodziłem toporem, leżał nieruchomy, ten zaś, którego zraniłem, klęczał na pokładzie, trzymając prawą swą rękę w lewej.
„Obliczywszy się zatem, miałem przeciwko sobie trzech ludzi silnych, dziecię i starca; lecz ludzie ci zdawali się być zupełnie pozbawieni przytomności skutkiem mego nagłego napadu.
„W tej chwili ujrzałem parę pistoletów zawieszonych u steru i nim którykolwiek z marynarzy ośmielił się ruszyć, rzuciłem się na tę broń; miałem więc topór i dwa wystrzały, moje dwie kule powinny mnie były uwolnić od dwóch nieprzyjaciół i tym sposobem zrównoważyć nasze siły. Uznałem wtedy, że stanąwszy u steru osobiście, umieściwszy starego majtka z chłopcem u żagli, potrafimy wydołać łodzi, zwłaszcza, że czas był bardzo piękny, i że nie mogliśmy więcej być oddaleni jak o dzisięć lub dwanaście mil od brzegów Francji.