Strona:PL Sue - Siedem grzechów głównych.djvu/1656

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
Ta strona została skorygowana.

„Rozważywszy tedy z pośpiechem moje położenie, nabiłem pistolety i zbliżyłem się szybko do trzech ludzi, którzy dotąd jeszcze nie wyszli z osłupienia, gdyż wszystko to nie trwało może i dwóch minut.
„Wszyscy trzej spuścicie się natychmiast na dno statku, krzyknąłem na nich, jeśli nie, zastrzelę dwóch na miejscu, a trzeciego zarąbię toporem!
„Ludzi tych odgraniczała ode mnie tylko szerokość klapy, to jest około czterech stóp odległości, mogłem więc do nich strzelać na pewno. Skoczyli więc na dno, gdzie dogorywały jeszcze szczątki zapalonych przeze mnie przedmiotów; raniony poszedł także za nimi, poczem spuściłem klapę i przymocowałem ją żelaznami drągami, a następnie udałem się na tył statku.
„Oddaj mi ster — rzekłem do starego majtka, biorąc rudel z jego ręki — a sam z chłopcem weź się do wiosła i żagli, sprawujcie się zaś dobrze, bo inaczej zastrzelę was obu.
„Odbierałem właśnie ster z rąk starca gdy ten, cofnąwszy się z trwogą, zawołał:
— „Wszakże to kapitan Kamienne-serce!
— „Czy ty mnie znasz?
— „Czy ja pana znam! kapitanie, przecież ja na Głowni-Piekielnej odbyłem dwie wyprawy.
Od owego marynarza, Szymona z Dunkierki, dowiedziałem się, że znajduję się na statku kontrabandzisty Blezeleka, któremu zostałem oddany przez dwóch anglików. Podjął się ten nieszczęsny przewiezienia mnie do Tulkestone za opłatą pięćdziesięciu gwinej, nie wiedząc zresztą, że zrobiono go uczestnikiem potwornej zbrodni, nie znając imienia więźnia.
„W cztery godziny po wydobyciu się z pod pokładu stanęliśmy w małym porcie Mora, gdzie wysiadłem na ląd bez żadnego szwanku“.
„Czytelnicy nasi wdzięczni nam zapewne będą (pisał dalej Dziennik Cesarstwa) za ten wyjątek z listu wa-