Strona:PL Sue - Siedem grzechów głównych.djvu/104

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
Ta strona została skorygowana.

— Prawie zawsze, pani hrabino, a jeżeli niektóre z moich uczenie wyjeżdżają latem na wieś, wtedy chwytam się innych środków: haftuję, komponuję, a przy tem pozostałam także w stosunkach przyjaźni z kilku mojemi towarzyszkami z pensji. Jednej z nich winna jestem, że zostałam polecona żonie doktora pani hrabiny, właśnie kiedy szukał jakiej młodej osoby nieźle grającej na toftepianie, któraby mogła być gotową do usług pani.
Herminja, która z początku swego opowiadania siedziała w fotelu przy głowach łóżka hrabiny, teraz znajdowała się już na jej łóżku i niemal w objęciach swej matki.
Obie nieznacznie, prawie mimo swej wiedzy, uległy niezwalczonemu pociągowi dziecinnej i macierzyńskiej miłości, albowiem kiedy pani de Beaumesnil wezwała Herminję, ażeby przy niej usiadła, nieuważna matka odważyła się w ciągu tego prostego i rozczulającego opowiadania jednę jej rękę zatrzymać w swych dłoniach.
Potem nastąpiło to, co zwykle się dzieje, kiedy nierozważny śmiałek, zbliży się do niebezpiecznej maszyny, będącej w zupełnym biegu, która go w swe koła pochwyci niczem niepokonaną siłą; podobnież i tu: podczas kiedy Herminja opowiadała matce swe przeszłe życie, czuła ona, jak pani de Beaumesnil naprzód ściskała jej rękę, potem, jak nieznacznie przyciągała ją do siebie, tak, że nareszcie znalazła się na łóżku matki, która zawiesiła swe osłabione ręce na jej szyi.
Wtedy to pani de Beaumesnil uległa, że tak powiem, pod wpływem jakiegoś szału macierzyńskiego przywiązania; zamiast dalszej rozmowy, ujęła piękną głowę Herminji obu rękoma, i nie mówiąc ani słowa, okryła ją łzami i gorącemi pocałunkami.
Matka i córka w milczeniu ściskały się serdecznie.
Tym razem byłyby niewątpliwie zdradziły swą tajemnicę, którą aż dotąd z taką trudnością ukrywały, i któ-