Przejdź do zawartości

Strona:PL Sue - Milijonery.djvu/297

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
Ta strona została przepisana.

ścia pięć tysięcy franków już odebrano.” Tak jest, pani, tak było w, istocie: najrzadsze, najkosztowniejszéj przedmioty sztuki, przysyłano mi bez ceremonii ze wszystkich stron świata; najpiękniejsze konie angielskie, nie czekając mojego przyzwolenia, dostarczano do moich stajen; najdoskonalsze wina ze wszystkich okolic świata napływały do moich piwnic; najznakomitsi kuchmistrze ubiegali się o zaszczyt służenia w moim domu; i słynny doktor Gasterini.... czy pani go znasz?
— Któżby nie słyszał o tym najwybrydniejszym gastronomie całego świata!
— Otóż pani, ten wielki człowiek powiedział otwarcie, że u mnie jadł tak dobry obiad jak u siebie samego.... a podobnéj pochwały nie dał nawet Talleyrandowi. Ah! pani, to było piękne życie, życie tak cudne! tak wspaniałe! A kobiéty! Ah! kobiéty!
— Panie....
— Nie obawiaj się pani, ja o kobiétach mówić tylko będę jako o przedmiocie sztuki. Ale szczerze mówiąc, czy i iż może być jaki piękniejszy pozór do hojnéj wspaniałości? To jest tak pięknie stroić, upiększać, otaczać wszystkiemi dziełami kunszstów! Zbytek jest