cię to co spotyka wielu innych: Maryja nie znała cię jako syna milijonera. Ja dałem się poznać w czasie twego oddalenia; ofiarowałem dziewczynie to wszystko co tylko może zawrócić głowę biédnéj zgłodniałéj gryzetce. Jej chrzestna matka, również z głodu umierająca, zwąchawszy lepszy byt.... ponieważ nieobecni zawsze przegrywają.... słowem.... ty mnie rozumiesz?
— Boże, mój Boże! — rzekł Ludwik, ktorego gniew zamienił się w cichą rozpacz, — więc to jest prawda!
— Gdybym był wiedział, że tu znajdę rywalem mego przyszłego klijenta, byłbym dał pokój. Ale taraz już za późno. A zresztą, po stracie jednéj znajdziesz tysiąc innych na jéj miejsce. No, mój młody przyjacielu, nie trać tylko głowy. Ta dziewczyna była dla ciebie za młodą; trzeba ją było dopiéro ułożyć, a ty każdego czasu możesz znaléść ładne kobiétki i dobrze ułożone i bardzo dobrze wychowane. Rekomenduję ci nawet szczególniéj jednę z nich panią de Saint-Hildebrand.
— Nędzniku! — krzyknął Ludwik Richard, porywając spekulanta za kołnierz. — Łotrze!
Strona:PL Sue - Milijonery.djvu/145
Wygląd
Ta strona została przepisana.