Strona:PL Sue - Milijonery.djvu/119

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
Ta strona została przepisana.

o twoich projektach. Pojutrze zobaczymy co zrobić wypadnie.
— Dobrze, mój ojcze, ale upewniam cię, że po upływie tego terminu, ja...
— Zgodziliśmy się nic już o tém nie mówić, — rzekł starzec podnosząc się z krzesła.
I zaczął się przechadzać w milczeniu po pokoju, spoglądając czasami z nienacka na Ludwika, który, z głową opartą na obu rękach siedział zamyślony przy stole, na którym leżał list przyniesiony mu niedawno przez odźwiernego.