Przejdź do zawartości

Strona:PL Stokrotka i inne bajki.djvu/21

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
Ta strona została uwierzytelniona.

powierzchnię morza. Po powrocie opowiadała różności. Najbardziej spodobało jej się wylegiwanie na ławicy piasczystej, w świetle księżyca, spoglądanie na światło dalekiego miasta, słuchanie dolatującego stamtąd rozgwaru, pieśni wieczornych, muzyki tanecznej, serenad, oraz bicia o północy zegarów wież rozlicznych. Dużoby była dał za możność zobaczenia tego wszystkiego i posłuchania z bliska.
Najmłodszej utkwiło żywo w pamięci opowiadanie siostry i nieraz, siedząc nocą w oknie wytężała słuch, chcąc pochwycić, nikłe choćby echo tych odgłosów.
Następnego roku wypłynęła siostra druga i to właśnie w chwili zachodu słońca. Wróciwszy odmalowała ten czarujący widok w wymownych słowach.
— Całe niebo — mówiła — było złote, przybrane draperją z purpury i fjoletu (były to chmury). Z