Strona:PL Stendhal - Pustelnia parmeńska tom II.djvu/212

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
Ta strona została przepisana.

który leżał na jego biurku od miesiąca. Złożył z urzędu Fabia Conti i zażądał od generała Langego, jego następcy, całej prawdy o więzieniu. Lange, dzielny żołnierz polski, nastraszył dozorców i potwierdził, że chciano otruć pana del Dongo przy śniadaniu; ale że trzeba było dopuścić do tajemnicy zbyt wiele osób. Skuteczniej poradzono sobie z obiadem; gdyby nie przybycie generała Fontany, del Dongo byłby zgubiony. Księciem wstrząsnął dreszcz; że jednak był naprawdę zakochany, było to dlań pociechą móc powiedzieć sobie: Zatem istotnie ja ocaliłem życie pana del Dongo i księżna nie będzie śmiała chybić słowu. Doszedł też do innej myśli: Stanowisko moje jest o wiele trudniejsze niż ktoś przypuszcza; wszyscy przyznają, że pani Sanseverina ma nieskończenie wiele rozumu, polityka jest tutaj w zgodzie z mojem sercem. Byłoby to dla mnie cudowne, gdyby zechciała być moim kanclerzem.
Wieczorem, książę tak był przejęty okropnościami których się dowiedział, że nie chciał brać udziału w komedji.
— Byłbym zbyt szczęśliwy, rzekł do pani Sanseverina, gdyby pani zechciała władać mojem Państwem tak jak władasz mojem sercem. Na początek opowiem pani mój dzień. — Zaczem, opowiedział jej wszystko bardzo dokładnie: spalenie patentu Rassiego, mianowanie Langego, raport w sprawie otrucia etc., etc. — Czuję, że brak mi doświadczenia aby panować. Hrabia upokarza mnie żarcikami, żartuje nawet na radzie ministrów; rozpowiada rzeczy którym pani zechce przeczyć: mówi że jestem dzieckiem, które wodzi na pasku. Będąc monarchą, jest się mimo to człowiekiem; takie rzeczy nie są miłe. Aby odjąć prawdopodobieństwo odezwaniom pana Mosca, skłoniono mnie do powołania na ministra tego łajdaka Rassiego: dziś jeszcze generał Fabio Conti tak wierzy w jego wpływy, iż nie śmie wyznać, że to on albo pani Raversi kazali mu otruć twego bratanka. Mam ochotę oddać poprostu generała Fabio Conti pod sąd; sędziowie wyświetlą, czy jest zdolny do usiłowanego otrucia.
— Ależ, książę, czy Wasza Wysokość ma sędziów?