Strona:PL Stendhal - Pustelnia parmeńska tom II.djvu/211

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
Ta strona została przepisana.

puszczał, że pani Sanseverina zajmie stanowisko urzędowej faworyty, pogniewał się wkońcu. Gubernator miał nadzieję przewlec chorobę Fabrycego parę dni, i oto (powiadał sobie) ten generał, człowiek ze dworu, zastanie tego zuchwalca wijącego się w bólach, będących moją zemstą za jego ucieczkę.
Fabio Conti, pochłonięty temi myślami, zatrzymał się na parterze wieży Farnese, skąd czemprędzej oddalił żołnierzy; nie chciał świadków sceny, która się gotowała. W pięć minut później, osłupiał ze zdumienia słysząc głos Fabrycego i widząc jak, rzeźki i hoży, objaśnia generałowi Fontanie rozkład więzienia. Znikł.
Fabrycy okazał się w spotkaniu z księciem skończonym gentlemanem. Przedewszystkiem, nie chciał mieć miny dziecka, które straszy się lada czem. Książę spytał go łaskawie jak się czuje: — Jak człowiek, który umiera z głodu, nie jadłszy, na szczęście, ani śniadania ani obiadu. — Dostąpiwszy zaszczytu podziękowania księciu, poprosił, nim się uda do miejskiego więzienia, o pozwolenie odwiedzenia arcybiskupa. Książę zbladł: w jego dziecięcej głowie zaświtała myśl, że trucizna nie była może urojeniem pani Sanseverina. Pochłonięty tą okropną myślą, nie odpowiedział zrazu na prośbę Fabrycego; poczem czuł się w obowiązku naprawić swoje roztargnienie wielką uprzejmością.
— Niech pan idzie sam, niech pan przejdzie ulice bez żadnej straży. Około dziesiątej lub jedenastej uda się pan do więzienia, gdzie, mam nadzieję, nie zostanie pan długo.
Nazajutrz po tym wielkim dniu, najdonioślejszym w jego życiu, książę uważał się za małego Napoleona; wyczytał gdzieś, że ten wielki człowiek korzystał z łask mnogich dam swego dworu. Raz poczuwszy się Napoleonem wobec kobiet, przypomniał sobie, że był nim w obliczu kul. Upojony był jeszcze dumą z powodu swej stanowczości z panią Sanseverina. Świadomość, że dokonał czegoś trudnego, uczyniła zeń na dwa tygodnie innego człowieka; stał się dostępny dla szerszych myśli, miał charakter.
Zaczął od tego, że spalił patent hrabiowski na nazwisko Rassi,