Strona:PL Stendhal - Pustelnia parmeńska tom I.djvu/212

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
Ta strona została przepisana.

Monsignore Fabrycego del Dongo, pierwszego wielkiego wikariusza djecezji Parmeńshiej, kartonika etc.
Czy ja jestem jeszcze tem wszystkiem? rzekł do siebie, śmiejąc się. List arcybiskupa był arcydziełem logiki i jasności; liczył nie mniej niż dziewiętnaście wielkich stronic i opowiadał wiernie wszystko, co się zdarzyło w Parmie po śmierci Gilettiego.
„Armja francuska, idąca na miasto pod dowództwem marszałka Neya, nie sprawiłaby większego wrażenia, pisał dobry arcybiskup; z wyjątkiem pani Sanseverina i mnie, wszyscy myślą, drogi synu, że dla kaprysu zabiłeś aktora Giletti. Gdyby ci się zdarzyło to nieszczęście, to są rzeczy które można uciszyć dwustoma ludwikami i zniknięciem na pół roku, ale intrygantka Raversi chce tą bronią obalić hrabiego Mosca. Publiczność potępia w twojej sprawie nie ohydny grzech morderstwa, ale jedynie tę niezręczność, lub raczej to zuchwalstwo, że nie raczyłeś się uciec do pomocy bulo (rodzaj podrzędnego zbira). Przytaczam ci wiernie rozmowy jakie słyszę dokoła; bo od czasu tej nieszczęsnej doby, obchodzę co dnia trzy najzacniejsze domy aby cię bronić. I nie sądzę abym kiedy uczynił godniejszy użytek z odrobiny wymowy, jakiej niebo raczyło mi użyczyć“.
Łuska spadła z oczu Fabrycego; listy księżnej, pełne czułości, nie zniżały się nigdy do faktów. Księżna przysięgała mu, że opuści Parmę na zawsze, o ile on rychło tryumfalnie nie wróci. Hrabia uczyni dla ciebie, pisała, wszystko co w ludzkiej mocy. Co do mnie, zmieniłeś cały mój charakter tą awanturą; stałam się skąpa jak bankier Tombone; odprawiłam wszystkich robotników; więcej jeszcze: podyktowałam hrabiemu inwentarz mego majątku, który okazał się o wiele skromniejszy niż przypuszczałam. Po śmierci kochanego Pietranera (którego, nawiasem mówiąc, raczej powinieneś był pomścić, zamiast narażać życie z takim Giletti!) zostałam z tysiącem dwustoma funtami renty i pięciu tysiącami długu; przypominam sobie, między innemi, że miałam półtrzecia tuzina białych safjanowych paryskich pantofelków,