Strona:PL Stendhal - O miłości.djvu/231

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
Ta strona została przepisana.

traf dał jej duszę artystki: rzecz zawsze bardzo rzadka i mało usposabiająca do zajęć gospodarskich.
Tak to, pod błahym pozorem przyzwoitości, nie uczy się młodych panien niczego, coby im mogło dać oparcie w okolicznościach jakie spotkają w życiu. Czyni się nawet więcej; zataja się, przeczy się istnienia tych okoliczności, aby wzmocnić ich siłę 1° zaskoczeniem, 2° nieufnością dyskredytującą wstecz całe wychowanie jako jedno wielkie kłamstwo[1]. Twierdzę, że powinno się mówić o miłości dobrze wychowanym pannom. Kto się ośmieli z dobrą wiarą twierdzić, iż, przy naszych obecnych obyczajach, szesnastoletnie dziewczęta nie wiedzą o istnieniu miłości? Kto je zapoznaje z tem tak ważnem i tak trudnem do oświetlenia pojęciem? Posłuchajcie jak Julja d’Etanges skarży się na wiadomości, które zawdzięcza pokojówce. Należy się Russowi wdzięczność, że ośmielił się być wiernym malarzem w wieku fałszywej obyczajności.
Wobec tego, iż obecne wykształcenie kobiet jest może najpocieszniajszą niedorzecznością nowożytnej Europy, im mniej mają one wykształcania w ścisłem znaczeniu tego słowa, tem więcej są warte[2]. Dlatego może w Hiszpanji, we Włoszech, kobiety o tyle są wyższe od mężczyzn; powiedzmy nawet wyższe od kobiet innych krajów.

ROZDZIAŁ LVI.
Ciąg dalszy.

Wszystkie nasze pojęcia o kobietach czerpie się we Francji z trzygroszowago[3]; a co zabawne, to iż niejeden człowiek, któryby nie uznał powagi tej książki w sprawie tyczącej pięćdzie-

  1. Wychowanie pani d’Epinay (Pamiętniki, tom I).
  2. Wyłączam wychowanie tyczące form: lepiej umieją wejść do salonu przy ulicy Verte niż przy ulicy Saint-Martin.
  3. Katechizmu.