Strona:PL Stendhal - Lamiel.djvu/175

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
Ta strona została uwierzytelniona.

Dowiedziała się z żywem zdumieniem, że książę uroił sobie że jest w niej bardzo zakochany. Szukał jej po całej Normandji i Bretanji, zmylony listem Lamiel.
Teraz książę nie pozwala sobą rządzić matce; rzekoma miłość dodała mu energji. Lamiel parsknęła śmiechem, jak prosta dziewczyna wiejska.
— Książę i energja! wykrzyknęła. Chciałabym to widzieć!
— Nie staraj się go widzieć, wykrzyknął ksiądz, mylnie tłumacząc sobie uczucia dziewczyny; czy chciałabyś pomnożyć zgryzoty księżnej? Wiem przez moją ciotkę, że to, co nazywa nieposłuszeństwem syna, doprowadza ją do rozpaczy. Chce go ożenić i czuje że on, zaraz po ożenieniu, wymknie się jej.
Pytania Lamiel co do wydarzeń we wsi nie miały końca. Dosyć już poznała życie, aby znajdować urok w powrocie do niewinnych wspomnień. Dowiedziała się, że Sansfin jest w Paryżu; miał odwagę kandydować na posła z okręgu do którego należało Carville; przyjęto te pretensje tak powszechnym śmiechem, że garbusek nie mógł zostać w okolicy. Faktem jest, iż, jednego dnia, oślepiony gniewem, złożył się w lesie z fuzji do pana Frontin, wice-mera, który zażartował z niedoszłego posła-garbusa.
Częste rozmowy, jakie Lamiel miała z księdzem Clement, przyspieszyły niezmiernie rozwój jej umysłu. Mówiła księdzu rzeczy bardzo sprzeczne z jego wierzeniami; gdy on nie mógł ich odeprzeć w sposób zadowalający, wywnioskowała z tego — nie przez miłość własną, ale raczej przez szacunek dla charakteru i szczerości księdza — że te rzeczy były prawdą.
Ksiądz powiedział jej raz:
— Poznaje się człowieka dopiero widując go codziennie i długo.
Tegoż samego wieczora Lamiel dała dymisję margrabiemu de la Vernaye i zaczęła robić słodkie oczy do D...
— Biorę pana, rzekła, aby sobie jawnie zadrwić z hrabiego d‘Aubigné i przyczynić się do rozwoju jego charakteru. Chcę żeby zakosztował słodyczy rogów, ale nie sprzedaję panu kota w worku;