Strona:PL Stendhal - Lamiel.djvu/156

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
Ta strona została uwierzytelniona.

i z panem N., nauczycielem tańca, dobrym chłopcem, uczciwym i tępym, który nie omieszkał zakochać się w swojej uczenicy i któremu pani Le Grand powtórzyła historję o ojcu podprefekcie, o panu de Tourte i resztę. Wszystko to razem nie było zabawne; brak ruchu szkodził zdrowiu Lamiel, a nudy dopełniał brak widowisk. Czelność hrabiego byłaby odniosła zwycięstwo, gdyby jej dał więcej sposobności mówienia z nim szczerze. Próżność była jej tak obca, że byłaby mu się oddała przy pierwszym odruchu zniecierpliwienia.
W tych okolicznościach nadszedł dzień Chantilly. Hrabia pojechał na wyścigi i przegrał siedemnaście tysięcy na słowo. To była kompletna ruina. Wyczerpał cały kredyt, jaki miał jeszcze, i zapłacił dumnie tę sumę przed upływem tygodnia. Hrabia d‘Aubigné był w gruncie bardzo ostrożny i rozsądny aż do skąpstwa.
— Mam już parę wyroków, które mnie mogą zawieść do Clichy; winien jestem samemu sobie aby mieć tę gąskę; dopełniwszy tego obowiązku, trzeba urządzić zniknięcie w wielkim stylu. Wybiorę się do Wersalu, znam tam biedaków, którzy nudzą się w tem smutnem mieście ze zrujnowanymi Anglikami. Boże wielki! co za wieczory mnie czekają!
Lamiel nudziła się śmiertelnie, wystarczyło hrabiemu dwa dni starań.
— Weźmie mnie pan do teatru dziś wieczór? spytała.
— Dziś wieczór, jeśli ukończę moje interesy, mam zamiar palnąć sobie w łeb.
Lamiel wydała krzyk, hrabia był rad z wrażenia.
— Będziesz miała moją ostatnią myśl, piękna Lamiel; byłaś mojem ostatniem szczęściem. Gdybyś, przed tygodniem, była dla mnie mniej okrutna, nie byłbym pojechał na wyścigi do Chantilly, przegrałem tam pięćdziesiąt siedem tysięcy franków; zapłaciłem, jak honor tego żądał, ale wyczerpałem wszystkie moje zasoby; nie zostało mi ani tysiączki. Ale hrabia d‘Aubigné, syn bohatera znanego całej Francji, nie powinien być widziany w niedostatku. Mam