Odpowiednio uzdolnieni otrzymywali tu wtajemniczenie w wiedzę, o prawach świata i o rządzeniu się temi prawami. Jeśli lemuryjczyk był magiem z urodzenia, tu — rozwijano w nim zdolności do sztuki i wglądu. A dopuszczano jedynie tych, którzy przez wszelkie hartowania osiągali w stopniu najwyższym zdolność przezwyciężeń. Wobec wszystkich pozostałych osłaniano najgłębszą tajemnicą to, co działo się w tych urządzeniach. Uczono w nich — przez bezpośredni ogląd — znajomości sił przyrody i władania niemi. Nauka polegała na tem, że siły przyrody przekształcano w człowieku w siły woli. Stąd potrafił czynić to samo, co i natura. Późniejsza działalność ludzkości, dokonywana na skutek rozważań, wyliczeń, posiadała wówczas charakter czynności instynktowej. Nie należy tylko brać słowa „instynkt” w tem znaczeniu, w jakiem stosuje się je do świata zwierzęcego. Ponieważ czyny lemuryjskiej ludzkości górowały — bez porównania — po nad tem, co może wytworzyć świat zwierzęcy przez instynkt. Przeszły one nawet znacznie — to, co odtąd przyswoiła sobie ludzkość za pomocą pamięci, rozsądku i fantazji w dziedzinie sztuk i umiejętności. Chcąc na te instytucje użyć wyrazu, ułatwiającego zrozumienie, możnaby je nazwać „wyższemi szkołami sił woli jasnowidczej potęgi wyobraźni”. Wydawały one ludzi, którzy stawali się — pod każdym względem — władcami pozostałych. Dziś trudno dać w słowie właściwe wyobrażenie o tych wszystkich ówczesnych stosunkach. Ponieważ od tego czasu wszystko zmieniło się na ziemi. Przyroda sama i całe życie ludzkie — były inne, jak również praca ludzka i stosunek ludzki do siebie.
Bardziej gęstem, niż w następnej epoce atlantyckiej, było powietrze, bardziej rozrzedzoną — woda.
Strona:PL Steiner Rudolf - Kronika Akasha.djvu/40
Wygląd
Ta strona została uwierzytelniona.