Strona:PL Stefan Żeromski - Uciekła mi przepióreczka.djvu/019

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
Ta strona została uwierzytelniona.
zabrzeziński

Każą nam, profesorom uniwersytetu, ludziom poważnym witać jakąś tutejszą arystokratyczną znakomitość, jak gumiennym, ekonomom i fornalom z jej majątku.

wilkosz

Mogliście koledzy oprzeć się, nie pójść. Dla czegóżeście poszli?

radostowiec

Dla czegośmy poszli? Przełęcki kazał, więc poszliśmy

ciekocki

»Przełęcki kazał«... Nie rozumiem! My z Kleniewiczem nie poszliśmy tam wcale i kwita! Cóż mnie mogą obchodzić życzenia, albo rozkazy Przełęckiego.

(Smugoń wszedł, czegoś szuka na sali i znowu wyszedł).
kleniewicz

Wogóle nie podoba mi się to burmistrzowanie Przełęckiego. Przybiera tony jakiegoś nad nami rektora, czy dziekana.

ciekocki

Nie chciałem mówić przy tym nauczycielu, Smugoniu. Trzeba rozmówić się otwarcie, szczerze z Przełęckim.

kleniewicz

Niech sobie sam skacze koło tej panny. A my co?

wilkosz

Ależ koledzy zapominają, dla czego on skacze...