Przejdź do zawartości

Strona:PL Stefan Żeromski - Projekt Akademii Literatury Polskiej.djvu/34

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
Ta strona została przepisana.

sany nie teraz, kiedy odwalił się kamień grobowy naszej niewoli, lecz wówczas przed jakiemiś dziesięcioma laty, gdy o nas nie mówił nikt na ziemi prócz tego wielkiego i szlachetnego poety.

«Boską Komedye» Dantego przełożył w całości Julian Korsak, później A. Stanisławski. Obecnie przełożył dzieło Edward Porębowicz. Częściowych przekładów poe-

    krótkim czasie — utworami...» Na razie interesuje mię pytanie, skąd S. Przybyszewski powziął informacyę, że Francis Jammes to «wpół Francuz, wpół Irlandczyk»? Francis Jammes urodził się w r. 1868 w Tournay u stóp Pirenejów, kształcił się w Pau i Bordeaux. Po śmierci ojca osiadł w Ortez (departament Dolnych Pirenejów). To miasto z dawien dawna było siedzibą jego rodziny. Tam też spędzał źycie. Nigdzie, ani w jego życiorysach, ani w dziełach niema śladu wzmianki o pochodzeniu niefrancuskiem. Przeciwnie, jest to pisarz na wskroś rodowity, drobnomieszczanin, francuski prowincyalista, schłopiały arystokrata ducha, możnaby powiedzieć, rodzony brat naszego Józefa Chełmońskiego. Sądzę, że S. Przybyszewski kogo innego miał na myśli, nie autora, który nas tutaj zajmuje. Ale kogóż to? Kimże jest ów drugi, «całemi garściami czerpiący z drugiej ręki?» Cóż to on czerpie i od kogo? Francis Jammes jest tak samoistny, jedyny w swoim rodzaju, jako szczerość, religijność niekłamana, uduchowione chłopstwo, które wzruszenia swe, myśli i całkowite życie wszechrzeczy, postrzegane na małej przestrzeni okolic mieściny Ortez, umie wyrazić cudnemi wierszami, iż do niego nie może stosować się zarzut czerpania z drugiej ręki. We wszystkich utworach, jak «Le roman du liévre», «De l’angelus de l’aube à l’angelus du soir», w dziwacznym utworze o formie dramatycznej p. t. Existences, w poemacie p. t. Jean Noarrieu, pełnym prostoty, prawdy, tchnienia życia i uczuć wszechistnienia, — w nienaśladowanych lirykach i ślicznych nowelach jest on tak dalece sobą, iż pisma jego uderzyły, jako nowość fenomenalna, na rynku twórczości i snobizmu, poczęły pociągać, stworzyły szkołę naśladowców jego porstej i najszczerszej wiary «jammisme».