Strona:PL Stefan Żeromski - Popioły 01.djvu/233

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
Ta strona została uwierzytelniona.

— Ja Les propos interrompus...
Monsieur le Cure!
La toilette.
— Czekajcie, czekajcie! Tyle żądań... Głosujmy, jak na sejmiku.
— Ja chcę koniecznie — l’Avocat. Koniecznie, bardzo koniecznie!...
— Kto jest za Avocat?
— Nie, nie! Avocat — to nieprzyjemne. Lepiej już La toilette, albo Combien vaut l’orge?
— A możeby Le Capucin? To zabawne. Pamiętacie Kamila w postaci capuchon, a Cecylkę jako la barbe?
— Spróbujmy naprzód La toilette.
— No, dobrze! La toilette! Wszyscy się zgadzają?
— Wszyscy...
— Wszyscy!
Tout le monde est assis...
— Już jestem gotów!
— Ja będę le miroir... Lubię, żeby we mnie patrzono — cha-cha!...
— Ja la boíte à rouge...
— Skryta, skryta buatka!...
— Ja la boíte à poudre...
— Eli będzie la boíte à mouches...
— A Kamil — le flacon!
— Ach, to wyborne, Kamilek — le flacon!
— Cecylka, czekajcie, czekajcie: Le faux chignon...
— Gabryel — le fer à friser.
Rafał, ogarnięty przez ciekawość, zapomniał, gdzie