Ta strona została uwierzytelniona.
HELENA
Miał rację Joachim. Czyście oszaleli! Wiko! Co ty robisz! W dziedzińcu wojsko bolszewickie wśród tłumu chłopów.
RUDOMSKA (nabija drugi rewolwer)
I ten nabity.
HELENA
Rozniosą nas na sztuki, gdy broń znajdą. Przecież im nie możemy dać rady.
WINCENTY
Ale też nie możemy dać się zarzynać, jak barany.
RUDOMSKA
Będziemy się jakoś po staremu bronili.
HELENA
Mamo! Mamo!
RUDOMSKA
Może ci ludzie zechcą z nami po ludzku rozmawiać. Wówczas będziemy z nimi po ludzku mówili. A jeśli na nas napadną, jak wilki, będziemy się bronili, jak wilki.
HELENA
(usiłuje pochwycić rewolwer z rąk Wincentego)
Ja jestem wśród was... najmłodsza i najsilniejsza. Mnie dajcie...
WINCENTY
Zaraz, zaraz... Poczekaj. Nie zdołamy przemóc tłumu rozjuszonego przeciwko nam, ani uzbrojonych