Strona:PL Stefański-Zabawy Zimą.djvu/07

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
Ta strona została uwierzytelniona.

im śniegu i musieliby chyba własny wał rozbierać. Walkę można ograniczyć na pewien czas, n. p. kwadrans. Jeżeli oblegający w przeciągu kwadransu forteczki nie zdobyli, natenczas jej broniący wygrali.
Gdy rzucisz na dach bryłę śniegu, spostrzeżesz, że bryła, spadając, rośnie, staje się coraz to większą; a to dlatego, że śnieg leżący na dachu, po którem bryła się kula, przylepia się do niej. W ten sposób kulając początkowo małą grupkę śniegu po ziemi, kiedy śnieg jest dostatecznie wilgotny, ukulać możesz bryły ogromne. Ustawiwszy takie dwie bryły jednę na drugiej, zalep śniegiem wręby i ładnie wygładź; będzie to korpus chłopa ze śniegu. Wsadź na korpus ten kulę mniejszą, wielkości głowy, oczy zrób z węgli, nos ze śniegu, a usta namaluj sadzami. Z boków utkwij dwa drążki i oblep śniegiem, — będą to ramiona. Dla większej uciechy możesz wsadzić mu na głowę jaki stary kapelusz albo pogniecony cylinder, chapeau-claque, a w usta włóż mały kijek — zamiast cygara. Taki chłop ze śniegu zwykle nie długo wiekuje, gdyż malcy, nabawiwszy się nim, w końcu do niego bombardują. Kto pierwszy łeb mu strąci, ten — król.
Do najprzyjemniejszych rozrywek, jakie zima nam nastręcza, jest bezwarunkowo sanna. Mianowicie w czasie karnawałowym kuligi są na po-