Strona:PL Stanisław Wyspiański - Wiersze, fragmenty dramatyczne, uwagi.djvu/037

    Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
    Ta strona została uwierzytelniona.

    czyś pochylony stał ku wodzie
    na fale patrząc nowe?

    Na fale patrząc, jak kołują
    gdy wodne muchy kroczą,
    jak żaby na się nawołują,
    stąpisz — a w topiel skoczą?

    Czyliś odnalazł w leśnej głuszy
    tych świerków kilkunastu,
    ten czar, co Polskę budzi w duszy?
    czy tęsknisz już ku miastu?

    Czyś się przypatrzył na obłoki,
    jak płyną wiecznie świeże?
    czyś już jest młodszy o te roki,
    które ci smutek bierze?

    Czy się już czujesz odmłodzony,
    jak chłopiec, jak młodzieniec?
    obok żywiołów, dzieci, żony
    czujesz się pan, czy jeniec?

    Czyliś odzyskał już swobodę
    i myśl, tę myśl pogodną
    i chęć tych dążeń, co są młode,
    bo dusza tych jest głodną?

    Czyli, gdyś w lesie legł na krzewach,
    czy ścieżką kiedyś chodził,
    czyś poznał Elfy po ich śpiewach,
    Bóg leśny czy cię zwodził?