Strona:PL Stanisław Wyspiański - Lelewel.djvu/63

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
Ta strona została uwierzytelniona.

LELEWEL.

Ulituj się skrusze.
Otom odsłonił moją w oczach twoich duszę.
Jam winien, — .... to już przeszło —

KSIĄŻE ADAM.

Czyli Bóg zapomni,
czyli Bóg to przebaczy....

LELEWEL.

Bóg! — — — kiedyś potomni
wstaną dla nas jak sędzie, będą sprawiedliwi; —
Sercem kochany książe, jeno nieszczęśliwi
jesteśmy. — Szał nas obu opętał — — daj rekę.

KSIĄŻE ADAM (podając dłoń do uścisku)

Za ocalenie przyjm pan odemnie podziękę,
skoro wrócę ......

LELEWEL (z bólem)

O książe! masz jeszcze nadzieję?!...

KSIĄŻE ADAM.

Mam nadzieję i wierzę....
— — — — cóż to pan się chwieje...
............

LELEWEL.

Och książe, tracę zmysły, — szał, — obłęd... nie zwlekaj,
zdala od nas.... szlachetny, — uciekaj.... uciekaj!
............

(Wychodzi chwiejąc się na nogach; książe stoi chwilę, poczem biegnie do drzwi na lewo; — wraca, dzwoni,)

KSIĄŻE ADAM.

Hej! płaszcz!

DRUZIEWICZ (narzuca mu płaszcz Zamojskiego)

Są pistolety, — — tu szabla.

KSIĄŻE ADAM.

Ty ze mną.