Strona:PL Stanisław Wyspiański-Noc listopadowa.djvu/138

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
Ta strona została uwierzytelniona.


OJCIEC

Odchodzę precz, odchodzę precz, —
próżno mnie twego serca strzedz.

LELEWEL

Dzieła poczęli dziś część lwią.

OJCIEC

Synu, o nie plam ty się krwią.

LELEWEL

Wolność, dziś święto, dzisiaj czyn.
Myśl lotny puch — ulata precz, —
tam Polska już poczęta rzecz.

OJCIEC

Byłeś mi wdzięczny syn...

LELEWEL

Precz łzy, precz smutku, precz, precz żal;
już myśl poczęła wielką rzecz,
myśl lotna, ścigła, — precz łzy, precz...

OJCIEC

We wieczność idę, w dal.

LELEWEL

Potęgę sił mi tęgich daj!
Przemódz obawy, troski, znój,
biedz tam, gdzie ma się zacząć bój
a Polska państwem letnich snów!

OJCIEC
(oddala się ku drzwiom w głębi, za Hermesem)

W spokojów wiecznych idę gaj.
Bądź zdrów, bądź zdrów, bądź zdrów.

(przepada we drzwiach)