Strona:PL Stanisław Korab Brzozowski - Nim serce ucichło.djvu/15

    Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
    Ta strona została uwierzytelniona.
    PRÓŻNIA.


    Drzewo samotne, obnażone,
    Podnosi chude swe ramiona,
    Rozpaczy hymny śle chropawe
    Do stalowego nieba próżni.

    Pod drzewem stoi krzyż zmurszały,
    Na nim rozpięty Chrystus kona,
    Wznosząc swe oczy beznadziejne
    Do stalowego nieba próżni.

    Pod krzyżem dusza ma cierpiąca
    Z otchłani czarnej swej nicości
    Wznosi pragnienia obłąkane
    Do stalowego nieba próżni.