Strona:PL Stanisław Ignacy Witkiewicz-Szkice estetyczne.djvu/6

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
Ta strona została uwierzytelniona.

w sztuce“ („Maski“ 1, 2, 3 i 4 N. 1918 r.) i August Zamoyski w odczytach swoich w Warszawie i Zakopanem w r. 1919, są niewystarczające, a nawet mogą być powodem nowych nieporozumień[1]. Jedno jedyne istotne rozwiązanie problemu podał Zbigniew Pronaszko w pierwszej części swego artykułu p. t. „O ekspresyoniźmie“ (Maski 1 N. 1918 r.), zaciemniając nieco kwestyę pod koniec.
Skutek niezanalizowania pojęcia piękna jest ten, że teoretycy, którzy tego nie uczynili, wprowadzają do teoryi sztuki pojęcie przedmiotu jako takiego (na razie wszystko jedno; „zdeformowanego“, czy „naturalnie przedstawionego“), pojęcie nic nie wyjaśniające istoty rzeczy i uniemożliwiające zupełnie wybrnięcie z problemu. Jakim bowiem sposobem, operując pojęciem przedmiotu rozmaicie odtworzonego, jak to czyni Chwistek, można wytłomaczyć widzowi, że n. p. nosorożec „zdeformowany” i złożony z żółtych i zielonych

  1. Nie przesądzamy tu wartości prac Leona Chwistka, jeśli chodzi właśnie o różne sposoby patrzenia na przedmiot i różne sposoby jego odtwarzania, w zależności od ogólnych poglądów na świat odnośnych osobników. Zaznaczamy tylko, że niezależnie od słuszności lub niesłuszności poglądów Chwistka, teorja ta mało ma wspólnego z teorją sztuki i jej istotą. Zresztą największy filozof, lub artysta, może mieć mylną teorję sztuki, a szczególniej nieszczęśliwego pod tym względem malarstwa, jak tego dowodzą liczne przykłady (Schopenhauer, Leonardo da Vinci).