Strona:PL Stanisław Ignacy Witkiewicz-Nikotyna Alkohol Kokaina Peyotl Morfina Eter.djvu/81

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
Ta strona została uwierzytelniona.

miarem a wykonaniem, między wstrętem a pożądaniem, na samej granicy spełnienia się najistotniejszych pragnień. Co innego te „pyknisie” — ale i tym to dobrze nie zrobi. A propos: pewien krytyk mojej powieści narzekał na zbyt wielką ilość terminów psychiatrycznych, których używam. Otóż myślałem, że zdołam go (i innych też) zainteresować rzeczami, których nie znają, a poznaćby powinni. Jest dla mnie skandalem, że dotąd wspaniałe, epokowe dzieło Kretschmera „Körperbau und Charakter” nie zostało, jak i wiele innych cennych książek, przetłumaczone na polski język. Rosjanie mają natychmiast wszystko, co jest wartościowem na świecie, w swoim własnym języku. Jest to coś, co doprowadzić może do ostatniej cholery, jeśli ktoś powinien coś wiedzieć a jest ostatnim nieukiem, jak większość naszej inte- i pseudo-inteligencji.
Otóż mały wykład teorji Kretschmera na zakończenie. (Uwaga: niektórzy zarzucają jej, że nie obejmuje wszystkich typów, że jest niedokładna i t. p. i odrzucają ją zupełnie. Jest to pierwszy krok na drodze do klasyfikacji i gdyby zawsze wszyscy byli tak wymagający, toby ludzkość nie zrobiła ani kroku naprzód. Ale nasi inteligenci są bardzo wymagający, tylko nie od siebie. Uczcie się, a potem gadajcie ile chcecie. Za mądre artykuły, za mądre sztuki, za mądre powieści. Wszystko dla nich za mądre, bo nie chcą się niczego nauczyć psie-krwie. Weźcie pod uwagę ilość popularyzujących dzieł w Niemczech. Tam byle robociarz wie więcej od naszego niejed-