cesów umysłowych Pope’a, Montiego, Alfierego, potem Włochów XVI stulecia, niż do współczesnych. Co myśleć o tem powiedzeniu Norwidowskiem: Sokrates poetów[1]? Nie pozwolić, by w umyśle moim Norwid stał się martwą, frazeologiczną fikcyą. Analizować. Tu jest obecnie jedno z dojrzałych moich zadań.
31. XII.
Z pewnością mylnie dotąd układałem plany opracowania Newmana[2], mylnie, gdyż — zawsze ulegam instynktownie działającym a zakorzenionym, gdyż wyrobionym przez nieustanne spostrzeżenia dnia powszedniego, przez cały tryb polskiego życia — pojęciom o życiu. Chrześcijaństwo, katolicyzm, kościół, religia, są w naszem życiu obecnem sprawami istniejącemi bezwzględnie na zewnątrz literatury, filozofii, nauki, wszystkiego, co stanowi kulturę. Możemy mówić o stosunkach kultury do chrześcijaństwa, kościoła etc. — ale gdy mamy do czynienia z typami życia, w których związek ten jest organiczny, gdy mamy do czynienia z typami, w których zostaje realizowana cała potężna idea chrześcijaństwa, kościoła, jest to dla nas świat, w którym nie umiemy się oryentować. Newman uważał kościół za sumę życia ludzkości, z niego brało źródło wszystko, co jest życiem, wszystko co jest człowiekiem. Kościół był jego definicyą człowieka, gdyż tylko fakt kościoła
- ↑ „Byron Sokratesem jest poetów, umiał albowiem żywioł poetyczny w życie i w czyn wprowadzić z wiedzą tego, co czyni, a poparł to myślą, pieśnią, energią czynności swojej — owocem, przez nią otrzymanym i śmiercią wreszcie. — Ecce poeta!“ (Cypryan Kamil Norwid. O Juliuszu Słowackim. Kraków. Książnica naukowa i artystyczna. 1909. Lekcya pierwsza. Str. 15).
- ↑ Wybór dzieł kardynała J. H. Newmana opracował Brzozowski, jak wiadomo dla wydawnictwa „Symposion“. Fragmenty tego wyboru z przedmową tłómacza, skreśloną w dwóch odmiennych redakcyach wchodzą w skład XIX. tomu tego wydawnictwa. Patrz przypisek do str. 14.