Przejdź do zawartości

Strona:PL Sofoklesa Tragedye (Morawski).djvu/406

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
Ta strona została przepisana.
FILOKTETES.

Życzenie me małe,
Dajcie mi topór, lub miecz, albo strzałę.

CHÓR.

Cóż chcesz z tem począć?

FILOKTETES.

Zrzezam doszczętnie ja głowę i członki,
Krwi ja, krwi pragnę.

CHÓR.

Czemuż?

FILOKTETES.

Ojca ja szukam.

CHÓR.

Dokądże zdążasz?

FILOKTETES.

Aż w głębie Hadesu,
Bo on nie w słońcu. Ojczyste wy grody,
Niechbym nieszczęsnem was ujrzał obliczem,
Ja wasze święte com opuścił wody
W służbie wrogich Danaów. Dziś jestem ja niczem.

CHÓR.

Byłbym już dawno i teraz snać stanął
Przy mym okręcie, gdybym tuż w pobliżu
       1220 Odyssa z synem Achilla nie widział,
Jako ci ku nam zmierzają swe kroki.

ODYSSEUSZ.

Czy mi nie rzekniesz, dlaczego tak spiesznie
Zawracasz z drogi i biegniesz z powrotem?