Strona:PL Sofoklesa Tragedye (Morawski).djvu/365

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
Ta strona została przepisana.
NEOPTOLEMOS.

Wiedz tedy, druhu, naprzód, że jesteśmy
My Hellenami; wszak pragniesz tej wieści?

FILOKTETES.

Najmilszy dźwięku! biedny ten zaiste,
Kto długo z takim nie obcował mężem.
       235 Któż cię tu przywiódł i jaka potrzeba,
Jakaż myśl, synu, co za wiatr pomyślny?
Rzeknij to wszystko, bym wiedział, kim jesteś.

NEOPTOLEMOS.

Krajem mym Skyros, falami oblana,
Do domu płynę, a zwię się ja synem
       240 Achilla, Neoptolemem; ot wszystko!

FILOKTETES.

O cnego ojca, drogiej ziemi synu,
O wychowanku starca Lykomeda,
Jakim sposobem i skąd tu przybyłeś?

NEOPTOLEMOS.

Toć z Ilionu właśnie ja żegluję.

FILOKTETES.

       245 Jak mówisz? przecież nie byłeś wraz z nami
Na morzu, gdyśmy pod Ilion zdążali.

NEOPTOLEMOS.

To i ty brałeś udział w tej potrzebie?

FILOKTETES.

Czyż nie wiesz, synu, kogo masz przed sobą?

NEOPTOLEMOS.

Skąd bym cię poznał, nie widziawszy wprzódy?