Strona:PL Sofokles - Antygona (Kaszewski).djvu/33

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
Ta strona została skorygowana.

Gwoli Polinika zdrad,
W przeraźliwy okrzyk zgóry,
Jako orzeł śnieżno-pióry.
On na ziemię naszą padł.
A wystąpił groźny, zbrojny;        15
A hełm jego włosiem strojny.

(Antystrofa 1).

On przy murach naszych stał,
Dzid morderczych stawiąc wał
Koło siedmiu miasta bram;
Lecz nim krew wytoczył nam,        20
Nim płomieniem buchnął w gród,
Sam haniebnie umknął wprzód,
Tak Aresa[1] grzmiący krok
Rzuca na wstecz wrogów szyk;
Tak na groźny jego krzyk        25
Nieprzyjaciel pierzcha smok.
Pyszny język — Zeusa gniew:
Więc on widząc złota blask,
Ich orężów dumny trzask,
Ich przedwczesny chluby śpiew;        30
Zionął grom — wróg runął zgóry
I ucichły zwycięstw chóry.

(Strofa 2)

Zadrżał wojownik, co z ogniem stał[2]
I rozjuszony na ziemię legł,
Choć złością wściekłą na miasto ział,        35
I tchem przekleństwa powietrza siekł.
Na innych inne rozrzuca klęski
Z bojowej dłoni Ares zwycięski.
W siedmiu, na siedmiu cięli się tam
Wodze u siedmiu tebańskich bram;        40
I wszystkich zbroje, sprawca ich klęski
Porwał w zdobyczy nasz Zeus zwycięski.
Tylko nieszczęśni dwaj zapaśnicy
Z jednego ojca, jednej rodzicy,
Upornie walcząc o ojców tron,        45
Wspólny w zwycięstwie znaleźli zgon[3].

(Antystrofa 2).

Zwycięstwo!... huknie radosna wieść

  1. Ares — bóg wojny; po łacinie: Mars.
  2. „wojownik, co z ogniem stał“. Jest to Kapanej, który za godło na tarczy miał człowieka z zapaloną pochodnią. ...Eschylos w tragedyi „Siedmiu pod Tebami“ świetnie odmalował jego dziką postać (w przekładzie K. Kaszewskiego):

    Brama Elektry losem się dostała
    Kapanejowi. Jestto olbrzym srogi.
    ..... Chełpliwość zuchwała
    Nie rozumuje po ludzku. On wróży
    Wieżycom naszym straszliwych klęsk siła,

    Czego bodajby Dola nie spełniła!
    Bóg chce czy nie chce — powiada — on zburzy
    Cały gród nasz ze szczętem. Choćby brzemię
    Gniewów Zeusowych upadło na ziemię,
    On nie ustąpi; błyski dlań Zeusowe —
    Gromy — to tylko ciepło południowe.
    Godłem więc jego — człowiek nagi wcale,
    Którego ręka zbrojna jest pochodnią,
    Wybuchającą płomieniem, a pod nią
    W złocistych głoskach napis: miasto spalę!

    Zuchwalstwo swoje przepłacił śmiercią od piorunu.

  3. „wspólny znaleźli zgon“ — Eteokles i Polinik.