ciu siostry czynna jest nie tylko harda świadomość, że ten jedynie winien pokutować za czyn, co go spełnił; ale także ukryta, niewymówiona z miłości siostrzanej płynąca obawa, by rozgniewany król nie chciał karać niewinnej, do czego okazuje się pochopnym.
Po mistrzowsku, z nadzwyczajną subtelnością psychologiczną ukazał poeta miększą stronę duszy bohaterki dopiero w ostatniem jej wystąpieniu, kiedy rozżalona skarży się przejmująco, iż tak młodo, nie zaznawszy rozkoszy życia, zstąpić musi do grobu... Dopóki działała, dopóki bronić trzeba było czynu swojego wobec ziemskiego władcy, Antygona podtrzymywała swą energię krzepiącem poczuciem, że spełniła wielki i święty obowiązek; ale gdy już pozostała jeno bierna ofiara z życia, gdy już do czynu nie było pola, przychodzą jej na myśl wszystkie powaby, jakich życie dostarczyć mogło, a których była i będzie pozbawioną na zawsze. Mniej rozważny poeta możeby zapragnął utrzymać swą bohaterkę w nastroju heroicznym do końca, ale nie Sofokles, który tym rysem miękkiego rozżalenia w duszy silnej i do czynu śmiałego zdolnej genialnie dopełnił całości charakteru kobiecego, ukazując w nim ten miękki, tak głęboko ludzki pierwiastek.
Czy Sofokles chciał przedstawić w Antygonie niewinną,
tylko męczennicę obowiązku? Chyba nie. Chór zarzuca jej, tak samo jak jej ojcu Edypowi, hardość umysłu, nie dającą się ująć w karby posłuszeństwa; a chociaż te słowa Chóru nie mogą być w zupełności brane za sąd samego poety; to wszakże częściowo można w nich widzieć wskazówkę, iż Sofokles uznawał winę bohaterki w sprzeciwieniu się prawu państwowemu, sprzeciwienie się jednak konieczne ze względu zarówno na charakter Antygony, jak i na obowiązujące prawo zwyczajowe. Przytem nie należy zapominać, iż Konieczność (Ananke) bierze w rachubę nie tylko czyny danych osób, ale także cały łańcuch czynów, ciągnący się przez życie poprzednich pokoleń. Stąd zarówno Chór jak i sama Antygona mówi o spełnieniu się wyroków Przeznaczenia zawisłego nad rodem Edypowym. Hardość duszy bohaterki jest tylko drobnem ogniwem w owym łańcuchu przyczyn i skutków, kończących się zgonem.
Poeta ma dla Antygony niezmierne spółczucie, a w stosunku do niej postępowanie Kreona piętnuje jako czyn niegodny, sprzeczny z prawami porządku moralnego na świecie.
Strona:PL Sofokles - Antygona (Kaszewski).djvu/19
Wygląd
Ta strona została przepisana.