egzoodosu są kommosami tj. lirycznemi rozmowami między osobą na scenie będącą a Chórem.
Prolog stanowi ekspozycyę tragedyi i daje nam poznać niczem niezachwiany zamiar Antygony spełnienia obrządku pogrzebowego dla Polinika, wbrew zakazowi Kreona.
Parodos przedstawia wejście Chóru do orchestry i jego śliczny śpiew, witający przy wschodzie słońca dzień, w którym miasto zostało wreszcie oswobodzone od oblężenia. Śpiew ten składa się z dwu strof i dwu antystrof; pod względem budowy zupełnie sobie — tak zresztą jak we wszystkich tragedyach greckich — odpowiadających. Zakończenie jego, które nazywano epodem, śpiewane już jest tylko przez jednego choreutę. Śpiew ten chóru, pełen radości, kontrastuje artystycznie z bolesnemi wrażeniami, jakie niebawem mają zająć serca słuchaczów.
Już w pierwszem epejsodyonie zawiązuje się węzeł dramatyczny, bo oto nadchodzi strażnik drżący z obawy, lecz wygadany i nie bez satyrycznego uzdolnienia, oznajmiając Kreonowi, że zakaz jego został przez kogoś złamany, bo ciało Polinika znikło; w drugiem epejsodyonie już winowajczyni, przyprowadzona przed władcę, słyszy nieubłagany wyrok.
Chór w pierwszem stasimonie jeszcze się trzyma w ogólnej sferze pojęć; wysławiając dziwną potęgę rozumu człowieka, ostrzega o groźbie kary zawieszonej nad wszystkimi, co podepczą prawa lub też znieważą bogów. W drugiem stasimonie Chór już wyszczególnia ród Edypowy, jako przykład nieszczęść, dręczących ród ludzki od wieków.
Epejsodyon trzecie wzmaga zawikłanie, bo oto syn Kreona napróżno stara się skłonić ojca do cofnięcia wyroku, poczem zapowiada, iż podzieli los narzeczonej. Chór w trzeciem stasimonie, czyniąc alluzyę do słów Hemna, wysławia potęgę miłości.
W kommosie, rozpoczynającym czwarte epejsodyon, żegna się Antygona z ziemią ojczystą, opłakując przedwczesną śmierć swoją, a Chór stara się ją pocieszyć przytoczeniem przykładów z mitologii, iż potomkowie nawet bogów podobnemu jak ona ulegali losowi. W drugiej części tegoż epejsodyonu jeszcze raz spotyka się Kreon z Antygoną i wysłuchać musi skargi jej bolesnych. Chór w czwartem stasimonie opiewa trzy podania, przedstawiające ludzi, których wyrok Przeznaczenia skazał na śmierć przez zamurowanie za życia.
Strona:PL Sofokles - Antygona (Kaszewski).djvu/17
Wygląd
Ta strona została przepisana.