Strona:PL Smolka O zaginionej tragedyi Owidyusza.pdf/31

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
Ta strona została przepisana.

zona. A gdy długo pasując się z tem uczuciem, nie mogła go przezwyciężyć, rzekła sama do siebie:

„....frustra, Medea, repugnas:
„Nescio quis deus obstat.“

Bardzo pięknie kreśli następnie Owidyusz wewnętrzną walkę duchową Medei, wkładając w usta Medei następujące słowa:

„......mirumque nisi hoc est,
Aut aliquid certe simile huic, quod amare vocatur.
Nam cur iussa patris nimium mihi dura videntur?
Sunt quoque dura nimis. Cur quem modo denique vidi
Ne pereat, timeo? Quae tanti causa timoris?
Excute virgineo conceptas pectore flammas,
Si potes infelix! Si possem, senior essem.
Sed gravat invitem nova vis, aliudque cupido,
Mens aliud suadet. Video meliora proboque;
Deteriora sequor.....“

Ale wszelkie perswazye, jakie sobie robi Medea, nie pomagają; miłość przemaga. Ten ustęp[1] jest charakterystycznym bardzo i jednym z piękniejszych. Być może, że znajdował się on w podobnej formie już w tragedvi i stamtąd mutatis mutandis został wcielony do Metamorfoz.
Następnie opisana jest chwila, jak po długiej walce wewnętrznej udała się wreszcie Medea do gaju Hekaty, a niebawem zjawił się tam i Jazon. Tu obietnicą poślubienia zdobywa Jazon Medeę, która mu przyrzeka pomoc w spełnieniu warunków. Następnie plastycznie opisuje poeta, jak Jazon w obecności króla i Kolchów orze rolę przy pomocy byków ogniem ziejących, jak zasiewa zęby smocze, w jaki sposób wreszcie pokonywa wyrosłych z ziemi rycerzy. Następnie opisane jest uśpienie smoka strzegącego złotego runa i odebranie tegoż przez Jazona. W końcu opisuje poeta, jak Medea na rydwanie ciągnionym przez smoki odjeżdża na Olimp.

Na tem zamykamy omówienie naszych źródeł, na podstawie których możemy rekonstruować zaginioną tragedyą Owidyusza; zarazem zamykamy tem i część ogólną o „Medei“, a przystąpimy obecnie w myśl podziału naszego do części szczegółowej.

  1. w. 11—71.