Strona:PL Smolka Konstytucya beocka.pdf/4

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
Ta strona została przepisana.

doniosłość sprawy pozwolę sobie przytoczyć ten niedługi ustęp w wiernym przekładzie. Otóż czytamy tam: »Stosunki ówczesne w Beocyi przedstawiały się w sposób następujący: W każdem z miast były podówczas ustanowione cztery rady (βουλαί), których członkami jednak nie mogli być wszyscy obywatele, lecz tylko ci, którzy posiadali pewną sumę pieniężną. Z pośród tych rad każda według tury odbywała posiedzenia przed innemi i przed innemi obradowała nad sprawami państwa, poczem swoje wnioski przedkładała trzem innym radom, a to, na co zgodziły się wszystkie rady, stawało się prawomocnem. Tak załatwiano stale sprawy każdego z miast z osobna; natomiast związek beocki był zorganizowany w sposób następujący: Na jedenaście części podzielono wszystkich mieszkańców kraju, a każda z tych części wybierała jednego bojotarchę wedle następującego klucza: Tebańczycy wybierali wszyscy razem czterech a to: dwóch w imieniu swego miasta, dwóch zaś w imieniu Platejów, Skolosu, Erytrów, Skafów i innych miejscowości, które dawniej wspólnie z Platejczykami tworzyły jedno państwo, ale wtedy (rok 396/5) podlegały już Tebom. Dalszych dwóch bojotarchów wybierali mieszkańcy miast: Orchomenos i Hyzyaj, dwóch Tespijczycy wespół z Eutrezą i Tisbami, jednego Tanagryjczycy i znowu jednego wspólnie: Haliartyjczycy, Lebadyjczycy i Koronejczycy, którego wybierało według tury każde z wymienionych miast; wreszcie w ten sam sposób wychodził z wyboru bojotarcha wybierany przez miasta: Akrajfnion, Kopaj i Cheroneję. W taki więc sposób wybierały poszczególne jednostki polityczne najwyższych urzędników. Wybierały one także radnych, których sześćdziesięciu przypadało na jednego bojotarchę i tym płacili dzienne dyety. Miała też każda jednostka polityczna obowiązek dostarczenia około tysiąca hoplitów i jeźdzców. Krótko mówiąc, w proporcyonalnym stosunku do liczby bojotarchów i korzystali z praw związkowych i płacili daniny i sędziów wysyłali i wogóle uczestniczyli we wszystkich zarówno niekorzyściach jak i korzyściach. Cały więc naród tak się rządził, a zarówno poszczególne rady jak i wspólna rada beocka odbywały posiedzenia na Kadmei«.
Oto ta dygresya, której pierwsi wydawcy nie zawahali się nazwać: »the most valuable section of the papyrus«. Przystąpmy do analizy. Zdajmy sobie nasamprzód sprawę z tego, co było nam wiadome o wewnętrznym ustroju Beocyi przed odkryciem naszego papyrusu. Otóż napisy beockie, o ile pochodzą z epoki nas obchodzą-