Strona:PL Smolik - Po drodze.pdf/86

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
Ta strona została uwierzytelniona.



6.
IDEM ITIDEM NON IDEM.

Oto cię schwytał w mroźny uścisk chłód;
jakże się wijesz z bolu, niema żmijo,
jakże długo cierpienia twoje żyją!
Lecz pęt lodowych nie zmoże twój trud!

Gdybyś głos miała tych, co w męce wyją,
a słuch i serce miał bezduszny lód,
myślę, że jęk twój mógłby wstrząsnąć skałą,
powstrzymałby też mrozu rękę białą!

A jam zmuszony w ciężkiej ognia męce
palić się, płonąć, pokąd zechce los!
I biadań moich brzmi bez skutku głos.

Jak gdyby z lodu obca mej udręce
pani ma biała; a choć w słońcu najwspanialej
lśni lodu biel, słoneczny go żar nie zapali!