Ta strona została uwierzytelniona.
LXXXVIII.
SZCZODRY DZIEŃ.
SZCZODRY DZIEŃ.
Z królów chaldejskich trzej wieszcze niosąć[1] dary,
W trójcy jedynemu, potrójne ofiary.
Bierz mirrę, żeś człowiek — złoto, żeś król wieczny, —
Kadzidłem wyznawa Boga zmysł serdeczny.
5
Nieba oświadczają nowych gwiazd jasnością,Anieli śpiewaniem i wielką radością,
Pasterze, lud prosty, zbawicielem znają,
Przed swym stworzycielem zwierzęta padają.
A ja, nędzny robak, coć, Panie, przynoszę?
10
Ból, wzdychanie z łkaniem. Przyjmi z łaską, proszę,Mój ucisk potrójny[2] a, w trójcy jedyny,
Pomóż, bym uchodził twych gniewów przyczyny.
LXXXIX.
Każ, niech moje teskliwe
Troski, które mnie do dna pogrążają,
A światem przyciskają,
Srogie, nielutościwe,
5
Acz nic jeden dzień, serca żreć przestają.
Jeśli długi a srogi
Szturm niebezpieczny a wichry straszliwe
I wody przeraźliwe
Cichną, ulżając trwogi,
10
By wyschła, łódki żałując niebogi,
Czemuż moje ciężkości,
Czasów nieszczęsnych, tak mają koniecznie
Me serce cisnąć wiecznie?