Przejdź do zawartości

Strona:PL Sebastyana Grabowieckiego Rymy duchowne.djvu/062

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
Ta strona została uwierzytelniona.

Znikni z świata precz, nasienie wszech złości,

10 
A kwap się odnieść w państwa wszem wzgardzone

Członki własnemu sercu tak szkodzące.

Tak ujźrym święte dowcipy kwitnące,
Wdzięczność wszech ozdób, skrzydła rozszerzone
Duchów szlachetnych do wdzięcznych radości.



XXXIX.

Kazałeś prosić w imię twe, prosiemy,
Chryste, wodzu nasz! Przecz nie odnosiemy
Skutku swych płaczów, sieroty ubogie?
Przedsię swe srogie

Wylewasz gniewy; a myśmy słyszeli,

Że wszędy pomoc twoję oni mieli,
Którzy w swym żalu wołali do ciebie,
Co mieszkasz w niebie.

Sława twej kaźniej do nas przeskoczyła,

10 
Lecz i dobroci twej wiadomość była,

Gnieweś pokazał, niech w nim łaskę znamy,
Póki dychamy.

Naszy przodkowie acz grzeszyli tobie,
Jednak, gdy serca uniżali w sobie,

15 
Krewkości ludzkie wiedząc, toś znać dawał,

Żeś rad ratował.

Sieroctwa nie chciej rozmnażać nad nami,
Ni według złości obchodzić się z nami,
W sąd nas nie ciągni, bo straconą mamy;

20 
Sami to znamy.


Gdyś w gniewie, pomni miłosierdzie twoje,
Przeciw twym strzałom żadnej niemasz zbroje;