Strona:PL Schneider Dwie etyki.pdf/12

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
Wystąpił problem z korektą tej strony.

mistrz wymowy za niedoścignioną przez poezyę, a jego uczeń Antystenes za niezbadaną przez doświadczenie (por. tegoż paradoks: o čte Intety z wyrazem, tylokrotnie powtórzonym u Hippokratesa).
Kreon, jak ów klasyczny mędrzec ze szkiełkiem w oku, »martwe znał prawdy, nieznane dla ludu«, »nie znał prawd żywych»; tymczasem Antygona, jak owa dziewczyna w »Romantyczności«, istnienie wiecznych praw bożych (w. 450 nn.) czuła« i » miała serce. O pochodzeniu zaś tych niepisanych i niespożytych praw nie wiedziała z taką enigmatyczną pewnością, z jaką chór w «Królu Edypie« twierdzi (w. 864 nn.), że rodzicami ich byli ούρανια αίϑήρ i Olimp (por. Antyg. w. 458: ϰούδείς οίδεν έξ ότου φάνη). Za to »wierzyła głęboko« z gminem, że są bogowie w podziemiu i sprawiedliwość, którym potrzeba służyć, chociażby życie przyszło poświęcić (w. 75, 89, 96, 451). Natomiast Kreon wytrwałą cześć dla Hadesa poczytuje złośliwie i szyderczo za »duby smalone« (w. 780). Wiarę w niebiańskie i zagrobowe prawa wyrzuca młodemu pokoleniu lekarzy oraz sofistów, kształconych na filozofii, zwolennik starej metody pozytywnej w nauce i medycynie. Hippokrates tedy zwraca się nawet imiennie przeciw poecie i myślicielowi zarazem, Empedoklesowi, o którym wiemy, że zdefiniował topograficznie wszechprawo w następujących wierszach: Άλλά τό μέν πάντων νόμιμον διά τ εύρυμέδοντος Αιϑέρος ήνεϰέως τέταται διά τ άπλέτου αύγής (404 n.). Po nim sofista Prodykos duszę zbolałą i utęsknioną pragnął utopić w owym pokrewnym eterze (Pseudo-Plat. Axiochos III.: ή ψυχή συναλούσα τόν ούράνιον ποϑέρα, ϰαί διψα, τής έϰείσε διαίτης ϰαί χορείας όριγνωμένη).
Ślęczenie nad kosmologią, zwyczajne u sofistów, Sokrates – jak świadczy Xenofont (Memor. I. 1, 11) — nazywał »kuźnią głupstwa« (τούς φροντιζοντας τά τοιαύτα μωραίνοντας άπεδείϰνυεν), aczkolwiek Platon modyfikuje nieco to jego ostre zdanie (Apolog. 19 C). Jak Antystenes, twierdził on, że nie można tych rzeczy dociec przez doświadczenie (Xen. Memor. IV. 7, 6: ούτε γάρ εύρετά άνϰρώποις αύτά ένόμιζεν είναι, ούτε χαριζεσϑαι ϑεοίς άν ήγείτο τόν ζητούντα ά έϰείνοι σαφηνίσαι ούϰ έβουλήϑησαν). U Platona wszelako tenże Sokrates uznaje i przypuszcza możliwość tego rodzaju wiedzy (tamże: ϰάι ούχ ώς άτιμάζων λέγω τήν τοιαύτην έπιστήμην, εί τις περί τών τοιούτων σοφός έστι). Toć go samego oskarżono, ώς έστι τις Σωϰράτης, σοφός άνήρ, τά τε μετέωρα φροντιστής ϰαί τά ύπό γής άπαντα άνεζητηϰώς (tamże 18 B). Ależ Sokrates do żadnej wiedzy nie rościł sobie pretensyi (Plat. Gorg. 506 A, Pseudo-Plat. Axioch. IV.: οί δέ, ϰαθάπερ Άϑηναίων ή πληϑύς, έπειδή ζητητιϰός είμι τών πραγμάτων, έπιστήμονά του είναι με). Platon w końcu obrony (Apolog. 40 C—41 C) z dwu wierzeń każe mu