Strona:PL Schneider Dwie etyki.pdf/11

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
Wystąpił problem z korektą tej strony.

taną głową Kreonta. Jego systemat socyalno-polityczny, oparty na pozytywnem prawie i tegoż sile, bierze w rachubę niemal jedynie tylko zewnętrzną powłokę ludzką. Charakterystyczną zaś rzeczą, jak Ismena odczuwa przygniatający ciężar prawa, a nie ma tyle wewnętrznej mocy, iżby się ośmieliła sprzeciwić temu prawu; uznaje owszem za jego pogwałcenie, jeżeli się pośrednio wystąpi przeciw właściwym gwałcicielom, stojącym u steru władzy, albowiem siła jest przy nich (w. 63: ούνεϰ άρχόμεσθ εϰ ϰρεισόνων, por. w. 59 i 66). Zresztą Kreon ma usta pełne praw, odwołuje się bowiem wciąż do nich (w. 191, 287, 449, 481, 663). Nadto nadaje swym słowom ścisłość poniekąd doświadczalną, gromadząc w jednej scenie predylekcyjne słówka medyczne (εύρίσϰω. w. 281 i 307) i pitagorejskie (έπίσταμαι w. 293 i 305). Można się o tem przekonać przez porównanie tego ustępu z traktatem Hippokratesa Περί άρχαίης ίητριϰής, który się roi od form utworzonych od słowa εύρίσϰω i odpowiedniego ζητέω, jakoteż z pitagorejskich Διαλέξεις, gdzie obok takiego zwrotu w ostatniej rozprawce: έξεύρημα εύρηται nie brak ciekawych odmian wyrazu έπίσταμαι. Komu to nie wystarcza, niechaj zaglądnie do Περί τέχνης roz. 1 i Herodota ks. VII., roz. 8—10, gdzie znajdzie nader licznie skupione ewolucye snać bardzo ulubionego czasownika εύρίσϰω w złożeniu i bez złożenia z przyimkami.
Zacytowany traktat »O starej sztuce lekarskiej«, który szczęśliwym trafem dochował się w Corpus Hippocraticum, ma niepoślednią wartość chociażby z tego cywilizacyjnego powodu, że się zwraca przeciwko nowej metodzie (ϰάινή ύπόϑεσις) pewnych lekarzy, tudzież sofistów (roz. 1 oraz 20 wyd. Kuehleweina: Hippocratis opera etc. vol. I., Teubner 1895). Autor empiryk i realista uważa wszelką wiedzę, nie wychodzącą od rzeczy i otoczenia na ziemi, za niebylicę i stawia w jednym rzędzie z nauką o abstrakcyach i sprawach pozagrobowych (οίον περί τών μετεώρων ή τών ύπό γήν). Nikt nie może być pewnym prawdy co do tych niedostępnych tajemnic (τά άφανέα τε ϰαί άπορεόμενα ...ά εί τις λέγοι ϰαί γινώσϰοι ώς έχει, ούτ άν αύτώ τώ λέγοντι ούτε τοίς άϰούσυσι δήλα άν είη, είτε άληϑέα έστίν είτε μή. ού γάρ έστι πρός ό τι χρή άνενέγϰαντα είδέναι το σαφές). Ale czem człowiek jest i jakiem jest jego pochodzenie (roz. 20: ό τί έστιν άνϑρωπος ϰαί όπως έγένετο πρώτον ϰαί όποϑεν συνεπάγη έξ άρχής), dowiedzieć się można nie od młodszych lekarzy, sofistów lub z filozofii Empedoklesa i innych (τείνει δέ αύτοίς ό λόγος ές φιλοσοφίην, ϰαϑάπερ Έμπεδοϰλής ή αλλοι οί περί φύσιος γεγράφασιν), ale wyłącznie tylko z właściwej sztuki lekarskiej. Teraz już pojmujemy, co znaczy άγνωστον lub άϰατάληπτον w ustach chłodnego sceptyka i retora Gorgiasa, albo nazwanie dane przez niego tragedyi: άπάτη. Prawdę, jeżeli jest jaka, uznał ten