Przejdź do zawartości

Strona:PL Rydel - Betleem polskie.djvu/52

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
Ta strona została uwierzytelniona.
HERÓD
zaniepokojony

A to co za śpiewanie?
Czy słyszycie? Słyszycie,
Dostojnicy, panowie,
Rycerze i dworzanie?!
Strach mnie ogarnia skrycie,
Mącą się myśli w głowie...
Po kościach idzie mrowie...
Czuję, że coś się stanie!

Arcykapłan w dwurogiej mitrze z „tablicą pokoleń“ na piersiach, w szacie długiej, obwieszonej srebrnymi dzwoneczkami, wchodzi głębią przez prawą arkadę. Gdy staje na progu sali tronowej, widać poza nim w krużganku otwarte okno, przez które pada mocny blask ogromnej gwiazdy z promiennym warkoczem.
ARCYKAPŁAN
staje przed tronem i mówi w takt pieśni chóru, który za sceną śpiewa dalsze strofy kolendy

Oto nad światem wielka nowina:
Panna Przeczysta zrodziła Syna,
Powiła Go w Betleemie,
Króla królów, Pana ziemie,
Boga na niebie.

On tron Dawidów, Syon posiędzie,
Królestwu Jego końca nie będzie;
Uciśnionych On ochłodzi,
Niewolników oswobodzi,
Nędznych posili.