Strona:PL Rydel - Betleem polskie.djvu/19

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
Ta strona została uwierzytelniona.
STACH

Ogrzej się!

MACIEK

Żart na stronę!

STACH

Czy prawda?

MACIEK

Widzisz łonę?

Stach
zrywa się

A to co?!
Daj mi sam sukmanę,
Co w skok wstanę...
Niech oko zobacy,
Co to znacy.
O! nieszczęśliwa ta godzina
Smutnać to będzie jakaś nowina.

MACIEK

Na daje sukmanę — ino wstań chyżo — nie bredź wiele,
Będzies miał wnet smutek, wnet wesele.

STACH
wychodząc z budy

A kędys ta łuna co tak o niej bredzis?