Strona:PL Rosny - Vamireh.djvu/21

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
Ta strona została przepisana.

potężni prawie ogromem swym i mięśniami, długierni czaszkami, zdradzającemi waleczność. W kubkach krzemiennych wojownicy tarli ochrę czerwoną, mieszając ją ze szpikiem żubra i malując sobie potem twarze i pierś przy pomocy cienkiego pendzelka: były to niezgrabne parabole, krzyżujące się siatki, niewyraźne kształty przedmiotów z otoczenia, promieniste gwiazdki, centki. Niektórzy u kolan, szyi, czoła, u nóg czepiali barbarzyńskie klejnoty i ozdoby: wieszadła z kłów przedziurawionych (zęby lwa, wilka, niedźwiedzia, żubra, jelenia) kręgi rybie, fluspaty z blaskiem ametystowym, ryte krzemyki i kruchą biżuteryję z żyjątek morskich: szczeżui, pobrzeżki czaszołki.
Horda była obrazem ludzkości, dążącej już do ideału, przemyślnej i oddanej pięknu, łowieckiej, lecz nie wojowniczej, przyjmującej tajemnice wszechrzeczy, lecz nie ulegającej jeszcze żadnemu kultowi, a zaledwie uznającej jakiś symbolizm bardzo jeszcze niewyraźny. Potomkowie wielkiej rasy długogłowców, panujących nad Europą czwartorzędową, żyjącej hordami w spokoju, obcej uciskowi i niewolnictwu: znamionowała ich jakaś szorstka rzetelność, jakaś wielkość i dobroć, jakich nie odnajdziemy już w okresie neolitycznym, t. j. w drugim okresie wielkiej epoki kamiennej, noszącym również nazwę okresu kamienia gładzonego. Siedziby ich były rozległe, obfitowały w żywność — tak, iż żaden instynkt bezpośredniego przywłaszczania, żaden nizki pod-