Ta strona została przepisana.
Anielska czyli Djabelska Góra
pod Rawą.
Podanie.
Głód, powietrze, ogień, woda —
I wszelaka zła przygoda —
Będą temu, ktoby starą
Ojców swoich wzgardził wiarą.
R. W. Berwiński.
Kiedyś — Bóg sam wié jak niezmiernie dawno — na górze téj stał był warowny zamek, a w zamku gnieździł się djabłu oddany zbójca, z gromadą łotrów, z którymi łupił na okół kościoły, dwory i chaty, napadał po drogach podróżnych, i niesłychane wyprawiał gwałty. — Kiedy już nareście ludzie dłużéj wytrzymać nie mogli i przebrała się miarka bożéj cierpliwości, przyszedł na zbrodniarzy dzień kary. — W noc straszliwą, w pośród grzmiącéj burzy i piorunów, ogień siarczysty spadł z nieba na zamek i zamienił go w zwaliska; zbójców zaś, z między płomieni, widomie djabli do piekła porwali. —