Strona:PL Roman Zmorski - Podania i baśni ludu w Mazowszu z dodatkiem kilku szlązkich i wielkopolskich.pdf/102

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
Ta strona została przepisana.

hetmanowie, przyszedł młody syn książęcy; stary spojrzał mu na dłonie:
— „Młody książe! idź w pokoju — Zdrów i sławny wrócisz z boju.“ —
Uradowany książe, dał dziadkowi sztukę złota, ale nieodszedł od niego, i pytał o wtórą wróżbę: czy rychło dostanie żony — i kto taki mu sądzony?
— „Za rok od powrotu z wojny, ożenisz się, młody książe, i dostaniesz żonę młodą, urodziwą i cnotliwą; ale nie będzie to córka ani króla, ani księcia, ani téż żadnego pana, jeno będzie to sierota znaleziona na śmiecisku.“
Roześmiał się głośno książe i zawolał do wróżbiarza:
— „Czyś ty głowę stracił, stary! zkądże tobie wróżba taka? Czyżem ja nie syn książęcy, czym nie młody i nie dzielny, bym miał taką pojąć żonę? Bylebym tylko zażądał, czy księżniczka czy królowna, wnet każda by moją była — a ty miasto nich, dajesz mi jakiegoś znajdka ze śmieci! — Powróż no raz jeszcze dziadku! widno nie dobrześ dopatrzył.“ —
— „Wiem ci ja, Panie! żeś ty syn książęcy, dzielny, młody, urodziwy, że ci królówna za żonę przystała, i każda by za cię chciała; przecież tak ci przeznaczono, że mieć będziesz za żonę sierotę bez rodu, na śmiecisku porzuconą. Moja wróżba nie zawodzi.“
Książe rozśmiał się na nowo, bo niewierzył słowom jego i wsiadł na swego cisaka. Wojsko w szyki się