Strona:PL Reid Jeździec bez głowy.pdf/67

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
Ta strona została skorygowana.

dokiem, kiedy pani dosiędzie tego rumaka — to mi wystarcza za nagrodę.
— Pan mi pochlebia, mister Stamp. Proszę spojrzeć dokoła, ile jest tu dam, które bardziej zasługują na komplementy.
— Nie będę toczył sporu, ale mówiono mi, że jedna tylko Luiza Pointdekster. — rzekł bez namysłu stary myśliwy.
Tymczasem plantator zwrócił się do Mauricea.
Zapłacę panu za tego konia dwieście dolarów, jak to obiecałem mister Stampowi.
— Nie mogę zgodzić się na pańską propozycję, — odparł z uśmiechem Maurice Gerald — gdyż konia tego nie sprzedaję.
Plantator i goście, a zwłaszcza oficerowie spojrzeli na Geralda ze zdumieniem, oceniając w duchu pstrokatego rumaka na jakieś dziesięć, a najwyżej dwadzieścia dolarów.
— Pan tak szczodrze zapłacił mi za inne konie — ciągnął tymczasem Maurice — że stosownie do irladzkiego zwyczaju, pragnę tylko uczynić podarek komuś z członków rodziny nabywcy. Pan pozwoli?
— Owszem, mister Gerald — zgodził się platator.
— Dziękuję panu! — rzekł Maurice, spojrzawszy z góry na otaczające go towarzystwo. — Daruję tego mustanga miss Pointdekster. Jeżeli przyjmie go, będę w zupełności wynagrodzony za te trzy dni, które mi pochłonęło polowanie na niego.