Strona:PL Reid Jeździec bez głowy.pdf/200

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
Ta strona została skorygowana.

teraz było tam jakoś smutno, widocznie nieszczęście plantatora dotknęło i służbę boleśnie. O północy ucichło wszystko, jakby pogrążone w śnie kamiennym. Tylko chwilami ujadały psy, spuszczone z łańcuchów, i z oddali dochodziło wycie stepowych wilków. Stamp był zmęczony i znużony całodzienną jazdą w stepie, ale postanowił nie zmrużyć oka ani na chwilę. Gdy uczuł, że sen chce go pokonać i zamknąć mu ociężałe powieki, wstawał, chodził tam i napowrót, zapalał fajkę i znowu kładł się w trawie. Wreszcie na niebo wypłynął księżyc i rzucił potoki światła na cały dom. Stamp wyraźnie widział wrota, które były zamknięte. Wyszedł więc zza krzewu i wrócił na poprzednie swoje miejsce pod drzewem.
Wtem brama odemknęła się i wyjechał Kasjusz Calchun na małym siwym mustangu, kierując się prosto w tę stronę, gdzie stał ukryty myśliwy. Gdy minął drzewo, Zeb Stamp szybko dosiadł swego konia i pomknął za nim, trzymając się zdala. Wkrótce dostrzegł na zroszonej trawie ślady kopyt mustanga i stwierdził, że z tego powodu Calchun nie zniknie mu z oczu.




LXIV.  Przerażający widok.

Zeb Stamp posuwał się za Kasjuszem trop w trop, trzymając się zdaleka, ażeby tamten nie zauważył go. Nagle ujrzał na zroszonej trawie oprócz śladów siwego mustanga inne jakieś ślady.